Książka
przed przypadek trafiła w moje rączki. Stwierdziłam, że dosyć czytania
Sherlock'ów.
Na początku czytania chciałam
przestać, opowieść wydawała mi sie denna, zbyt prosta. Ale po dwudziestu
stronach nie ładnie jest marudzić, że źle. Niegrzeczni bogowie to historia o
greckich bogach żyjących już od wielu stulec i mieszkający w Londynie. Są oni
odpowiedzialni za słońce, wody, gody tak jak to było za czasów ich świetności.
I właśnie wokół tego kręci się lwia część opowieści. Bohaterowie chcą żyć tak
jak kiedyś, mieć dużo mocy.
Autorka w sprawny sposób ukazała
"Bogów". Każdy ma jedną główna dominującą cechę. Afrodyta jest
próżna, ponieważ jest boginią piękna. Ares jest porywczy, gdyż jest bogiem
wojny. Świat otaczający ich jest zwykłym Londynem, ze zwykłymi śmiertelnikami.
Życie kręci się wokół pieniędzy, seksu. Historia zahacza też o wątek miłosny,
który jest bardzo skomplikowany, bowiem Bóg nie może zakochać się w
śmiertelniczce.
Książka wciąga niesamowicie,
ponieważ jest napisana prostym językiem, który czasem też bywa wulgarny ale nie
razi to jakoś mocno. Polecam ją jako taki, jakby przerywnik między cięższymi
opowieściami.
Moja ocena
9/10
Grouch X
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz