piątek, 31 lipca 2015

Marek S. Huberath "Portal zdobiony posągami"

Serce ściska żal, kiedy widzisz książkę którą pragniesz, na półce w księgarni za niezwykle wygórowaną cenę. Przechodzisz więc w poszukiwaniu czegoś dobrego do sieciowego spożywczaka. Nie liczysz jednak na geniusz literacki, bo powszechnie wiadomo, że trafiają tam chłamy, które się nie sprzedają. I ja tak myślałam, ale teraz biję się w pierś i przepraszam za tak okropne słowa. Przekonałam się, że w dziale "tania książka" można trafić na perełki, które odmienią Twoje pojęcie na temat dobrej literatury i wprowadzą go na zupełnie inny poziom. Trzeba jednak dobrze szukać.

Tak, na "Portal zdobiony posągami" natrafiłam przypadkiem przerzucając tomiska w ogromnym koszyku. Uwagę moją przykuła nietypowa okładka, tytuł, nazwisko i wydawnictwo. Wiem, że Fabryka Słów wydaje dzieła  podchodzące pod mój gust. Opis dzieła również intrygował, a patrząc na cenę - niecałe dziesięć złotych - dałam książce szansę, a nóż widelc będzie w porządku i mile spędzę czas.


I był to strzał w dziesiątkę. Powiedzą tak samo wszyscy fascynaci światem nierealnym, nieskończonych metafor, symbolii i nawiązań. Dzieło opowiada o niezwykłej szkole historii sztuki. Przedstawione są wykłady, profesorowie, gabinety, tajemnicza biblioteka i wiele innych cudów ludzkiej imaginacji, które odkrywamy wraz z głównym bohaterem - Ioanneosem, strona za stroną. Podążamy za spiskiem, coraz bardziej zakręconym i pogmatwanym. Poznajemy wiele ciekawych obrazów, które zostały namalowane w rzeczywistości. Ciekawa lekcja historii.

Książka nie tylko jest piękną oazą surrealizmu i kwiatem imaginacji, ale również parafrazą Biblii. Razem z bohaterami rozwiązujemy więc wiele zagadek w kwestiach teologicznych. Odkrywamy czym może być piekło lub niebo oraz trudną drogę jaką musi przejść każdy z nas, aby trafić w któreś z tych dwóch miejsc.

Niemniej jednak, rozdział za rozdziałem, coraz częściej zadawałam sobie jedno pytanie. Mianowicie: "Co ćpał ten człowiek kiedy to napisał? Gdzie to można kupić? Niech autor bierze połowę i się ze mną podzieli".
Tak, dokładnie takie głębokie przemyślenia towarzyszyły mi podczas przygody historyków sztuki. A ponieważ sama studiować będę historię sztuki, liczę na podobne wizje i szaleństwa :)

Książka genialna! Kłaniam się panu Huberathowi za tak zacne dzieło. Towarzyszy mi żal, że tak wspaniała książka została umieszczona w koszu "tania". Powinna pięknie figurować na top listach ( U mnie na pewno znajduje się dla niej miejsce ) Polecam, polecam i jeszcze raz gorąco polecam! Jedyne co niszczyło mi klimat książki, były ilustracje, żyję w przekonaniu, że obrazki powinny być dobre, albo nie powinno ich być wcale. Obniżyłabym za to ocenę, jednak liczy się treść.

SOWA

Tytuł: Portal zdobiony posądami

Autor: Marek S. Huberath

Liczba stron: 627

Wydawnictwo: Fabryka słów

10/10


Orson Scott Card - Ender na wygnaniu

Nie jestem pewna czego dokładnie spodziewałam się w kontynuacji niezwykłej "Gry Endera" autorstwa Carda. I wiecie co? Nadal nie wiem, a powód jest tego banalny - nie przeczytałam właśnie drugiej części serii, a osobną książkę, dodatek, opowieść... Sam autor tak napisał, w posłowiu. A cały czas czytając czułam, że coś jest nie tak, że zbyt mało akcji ma miejsce oraz, że pominęłam coś.

Brak przewrotnych sytuacji nie oznacza jednak, że książka jest w jakiś spobób gorsza. Nie, w żadnym wypadku. Książka obfituje, jak pierwsza część. Powiem nawet, że  zwolnienie akcji ma dobry wpływ na czytelnika, który otrzymuje szansę aby bliżej poznać bohaterów. Dzieje się tak, ponieważ dzieło wnika w serca, dusze i rozumy wszystkich postaci. "Endera na wygnaniu" można spokojnie nazwać książką psychologiczną  osadzoną w klimacie sf. I jest to moim zdaniem jak najbardziej w porządku. W podręcznikach nie nauczymy się rozumieć ludzi, pozwala nam to osiągnąć dopiero poznanie przyczyn i skutków w poszczególnych sytuacjach. Ender uczy tego doskonale. Zjawisko to najbardziej widoczne jest w wątku nastoletniej Alessandry, zniewolonej przez matkę - Dorabellę.

Wiele mądrości życiowych zawartych na 390. stronach. Szacunek dla życia, pragnienie zrozumienia innych istot oraz chęć komunikacji. Przemijanie, tęsknota, przyjaźń, miłość młodzieńcza albo i ta dojrzała czy też  może braterska. Troska jak również nienawiść. Wszystkie te emocje pokazują aż za bardzo, że nieważne jak wielki postęp naukowo-techniczny ludzkość osiągnie - nadal pozostajemy ludźmi i atawistyczne odruchy pozostają. Forma rozpoczęcia każdego rozdziału e-mail'ami bohaterów została świetnie zastosowana, gdyż właśnie w tych wiadmościach wiele uczuć zostało wylanych i to właśnie w nich poznajemy postaci ze strony prywatnej. Zupełnie jakbyśmy włamali się im do elektronicznej skrzynki pocztowej.

Poza aspektami psychologicznymi oraz emocjonalnymi, pozostaje jeszcze jedna istotna kwestia. Klucz owego gatunku, a dokładnie - science-fiction. W opowieści towarzyszymy bohaterom w misji kolonizacji planet. Główny bohater zostaje mianowany przywódcą jednej kolonii na co w ostateczności przystaje. Lecimy wraz z nim i kompanami statkiem kosmicznym. Natomiast w rozdziałach odrywających się od życia tytułowego bohatera poznajemy życie na powstałej wcześniej już kolonii. Jest to świetny moment dla marzycieli na reflekcję dotyczącą kolonizacji. Jak sobie to wyobrażasz? Na ziemii zostaje wyznaczona spora grupa ludzi, która "płynie" w nieznane. Wziąłbyś/wzięłabyś udział? Czy może wolisz obserwować gwiazdy z powierzchni Ziemi? A jeżeli jednak nie, jeżeli chciałbyś zobaczyć wschód Słońca z innej perspektywy, czym byś się zajmował w kolonii? Ciekawą koncepcję na tego typu pytania przedstawia Orson Scott Card skupiając się na opisie kolonii, na prowadzonych tam badaniach, na życiu ludzi: pionierów i tych już rodowitych "Szekspiranów" ( nazwa kolonii - Szekspir, przepraszam jeżeli źle odmieniłam, jednak lepsze to niż po prostu Szekspir  :))

Książka napisana takim samym stylem jak "Gra Endera" co oznacza, że niełatwo się oderwać. Uwaga bo wkręca i wciąga. Szczerym sercem polecam dzieło. W skali od zera do dziesięciu oznaczyłabym pewną 10, jednak przez wzgląd na niezbyt wysoki poziom akcji, przyznaję dumne i solidne 9 :)

Tytuł: Ender na wygnaniu

Autor: Orson Scott Card

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka.

Liczba stron: 400

9/10






SOWA

środa, 22 lipca 2015

Stieg Larsson "Millennium. Zamek z piasku, który runął"

 Recenzja może zawierać śladowe ilości wątków z poprzednich części trylogii. 



   Nigdy nie lubiłam kryminałów wydawało mi się ,że czegoś im brakuję, a najbardziej denerwowało mnie samo czekanie na rozwikłanie zagadki. Jednak chciałam dać szanse tej kategorii książek. Mój wybór padł na trylogie "Millennium".
   Autorem jest znany szwedzki dziennikarz Stieg Larsson. Powieści odniosły spektakularny sukces na świecie czego niestety Larsson nie doczekał z powodu zawału serca.Okładka utrzymana jest ciemnych barwach. Na środku widnieje dziewczyna w krótkich czarnych włosach najprawdopodobniej Lisbeth Salander. Za nią budynek. Wydawcą książki jest Czarna Owca.
   Lisbeth udało się przeżyć wydarzenia opisane w poprzedniej części serii. Niestety nie udało jej się zabić "do końca" Zachalenki. Oboje trafiają do szpitala, gdzie bohaterka wciąż walczy o życie. W tym czasie Mikael Blomkvist rozpoczyna kolejną batalie o niewinność Salander. Jednak tym razem ma po swojej stronie co raz więcej ludzi,którzy wierzą w to, że Lisbeth została okrutnie potraktowana przez prawo Szwedzkie. Dzięki materiałom zgromadzonym przez dziennikarza i hakerke przeciwko Säpo świat przewróci się do góry nogami. Lisabeth chce w końcu ujawnić kim na prawdę był jej ojciec, pokazać szczegóły sfałszowanego w 1991 raportu od, którego zaczęło się to całe piekło. Sąd postanawia oskarżyć bohaterkę o szereg przestępstw. Nawet tam prześlizgnęły się obrzydliwe łapy Säpo.
   Trzecia część jest najbardziej emocjonująca ze wszystkich. W końcu tyle czekałam na rozwiązanie wielu spraw. Stieg świetnie zbudował postać Salander, która rozwijała się w raz z akcją. Trzyma w napięciu przez cały czas. Pomysł poprzedzania każdej części opisem różnych typów kobiet wprowadza w klimat książki. Tym razem dowiadujemy się ciekawych faktów na temat Amazonek. Pasuje to doskonale do książki. Według mnie silne i waleczne Amazonki to nawiązanie to głównej bohaterki.
   Reasumując każda kolejna część Millennium zachwyca w każdym calu. Wielka szkoda, że trylogia niespodziewanie musiała się zakończyć. Zachęcam do zapoznania się z perełką powieści kryminalnych.



Moja ocena :10/10


Informacje o książce:
Tytuł: Millennium Zamek z piasku, który runął
Oryginalny tytuł: Luftslottet som sprangdes
Autor: Stieg Larsson
Wydawca: Czarna Owca
Rok: 2008

Grouch X

niedziela, 12 lipca 2015

Wojciech Dutka "Kartagińskie ostrze"

            Długi czas poszukiwania książki ulubionego autora opłacił się. Widząc nazwisko, nawet nie patrzyłam na opis dzieła, recenzje, czy cenę. Pognałam ją kupić pewna, że nie zawiodę się. I tak też się stało.

Wojciech Dutka zabiera nas tym razem w realia świata starożytnego. Wędrujemy wraz z bohaterami po Rzymie, Grecji, Kartaginie i innych barwnych miejscach. Poznajemy tajemnice etruskich ludów. Panujące stronnictwa polityczne uczą nas historii. Sama lepiej zrozumiałam przebieg wojen punickich.

Wielu bohaterów sprawia, że wczuwamy się w rozgrywkę na politycznej arenie. Postaciom współczujemy albo ich nienawidzimy. Wielokrotnie podczas czytania, a raczej - podczas przeżywania - byłam wzruszona czy rozgniewana.  Autor wspaniale wnika w psychikę bohaterów dzięki czemu jesteśmy w stanie utożsamiać się z naszymi faworytami.

Towarzyszymy niewolnikowi Polibiuszowi, który przeżywa różne przygody. Młodego Marka Akwile starającego się o status senatora. Podwójnego agenta, handlarza Hiperbolosa. Glowę stronnictwa konserwatywnego - Marka Porcjusza Katona. Obecnego konsula - Scypiona. Wkraczamy do Kartaginy, gdzie toczy się proces o Hannibala. Poznajemy etruskie obyczaje obserwując życie w domu Lars Arnth'a, lukomona, oraz jego córki - Eurene.

Polityczne stronnictwa, jakie zostały przedstawione, przypominają współczesne, tylko, że w Polsce. Dowodzi to tego, że powieść Wojciecha Dutki nie tylko jest skarbem historycznym, ale również kwitnie w prawdy uniwersalne i przypomina, że historia zatacza koło - każdy problem kiedyś się już wydarzył.

Przyznam szczerze, że pan Dutka jest moim ulubionym autorem. Od jego powieści nie w sposób się oderwać. Polecam książkę, w szczególności dla osób wrażliwych pałających miłością do historii.
Po przeczytaniu dzieła, odezwał się we mnie głęboki żal, że pan Dutka nie był moim nauczycielem historii. Wtedy w moim słowniku nie byłoby słowa "teraźniejszość" gdyż całe życie spędziłabym na zgłębianiu zagadek przeszłości.

Sowa.
10/10

Informacje o książce:
Tytuł: Kartagińskie ostrze
Oryginalny tytuł: Kartagińskie ostrze
Autor: Wojciech Dutka
Wydawca: Albatros
Rok: 2012

sobota, 11 lipca 2015

Timur Vermes " On wrócił"

 
 Na książkę "On wrócił" natknęłam się  przypadkiem. Kiedy krąży się między półkami w bibliotece i dostrzega się z daleko na grzbiecie książki charakterystyczny  wąsik i grzywkę ma się pewność, że to będzie historia warta przeczytania. Jest to powieść niemieckiego pisarza i dziennikarza Timur'a Vermes. Na minimalistycznej okładce widnieje czarna fryzura wodza a sam tytuł jest ustawiony tak, aby przypominał znany zarost. Wydawnictwo W.A.B. zajęło się tłumaczeniem i publikacją. Przedstawia ona  alternatywne zakończenie życia Adolfa Hitlera. Jak powszechnie wiadomo kanclerz Rzeszy, gdy alianci zdobywali Berlin w roku 1945 postanowił zakończyć swoje istnienie. Autor zostawia takie zakończenie daleko w tyle. Proponuje nam inną historie 56 letniego wodza. Powrót ten jest najmniej oczekiwanym zdarzeniem w XXI wieku, w czasach kiedy Niemcy zostawili już daleko za sobą historie nie spełnionych marzeń Adolfa Hitlera.
   Historia rozpoczynam się przebudzeniem Führer'a na trawie. Próbuje on dojść do tego dlaczego budzi się właśnie w tym miejscu. Jego wnikliwa dedukcja otoczenia naprowadza go na to, że znajduje się w Berlinie ale nie wojennym. Jednak nie dociera do niego to za pierwszym razem. Bez pieniędzy,bez mieszkania tylko w wojskowym mundurze z 1945 roku wyrusza w kierunku budynków. Po drodze budzi lekki niepokój mijających go ludzi. Pod swoje skrzydła przyjmuje go właściciel kiosku. To dzięki niemu Adolf zaczyna karierę w telewizji. Na początku od krótkiego występu w programie komika. Hitler to wszystko traktuje jak kampanie polityczną. Publika pokochała wujka Wolfa, który jest łudząco podobny do nieżyjącego dyktatora. Dostaje on własny czas antenowy dzięki czemu zdobywa co raz większą rzesze fanów. On znów dyktuje reguły gry. Co raz bardziej odnajduje się w XXI wieku. Teraz Adolf Hitler chce zdobyć arenę polityczną i znów zostać Führer'em Niemieckim.
   Na samym początku mojej opinii chylę czoło przed autorem bo wykonał bardzo dobrą robotę. Niesamowicie wykorzystał istniejące fakty o tym jaki był Hitler i stworzył postać barwną, wydaje się, że niemal autentyczną. Wszystkie fakty historyczne są zachowane co jest ogromny plusem. Akcja na samym początku rozwija się bardzo szybko, później trochę zwalnia co nie jest jakoś bardzo uciążliwe. W wypowiedziach głównego bohatera została zachowana podniosłość, która towarzyszyła Adolfowi podczas jego wystąpień.
   Reasumując książka jest godna polecenia. A w szczególności dla "fanatyków" historii.Mimo, że powinna budzić lekkie kontrowersje bo w końcu to ponowne ożywienie niemieckiej zmory wojennej to wciąga niesamowicie i potrafi bawić.


Moja ocena :10/10

Informacje o książce:
Tytuł: On wrócił
Oryginalny tytuł: Er ist wieder da
Autor: Timur Vermes
Wydawca: WydAwnictwoB
Rok: 2012


Grouch X