Przed państwem stoi moja antykwariatowa zdobycz. Prosto z działu "Sztuka". Trafiła do mnie w celu rozszerzenia wiadomości i nasycenia wiedzą umysłu studiującego.
Książka dokładnie opisuje praktycznie każdy zabytek kultury starożytnego Egiptu (wiadomo, że o wszystkim w jednej książce nie można napisać). Przeczytawszy, powtórzyłam zakres materiału na studia (historia sztuki), a nawet go rozszerzyłam. Michałowski jednak nie spisuje na papier "suchej" wiedzy. Czytając jego akapity mamy wrażenie, że jesteśmy na wykładzie, słowem - traktuje czytelników jako swoich studentów. Mało tego, informacje od czasu do czasu interpretuje podając swoją argumentacje, co bardzo ułatwia podjęcie swojego stanowiska w danej sprawie.
Czytaniu towarzyszą nam ilustracje wprowadzone sekwencjami oraz liczne rysunki. Tutaj jest ciekawa rzecz, ponieważ owych fotografii nie znajdziemy na internecie tak łatwo.
No i ten zapach... (Chcę wynająć do spania antykwariat, wystarczy mi kawałek podłogi :))
Jeżeli przygotowujesz się do czegoś w rodzaju olimpiady ze starożytności - jest to książka w sam raz. Autor szeroko tłumaczy sposób rozumowania ówczesnych przez co łatwiej zrozumieć sam temat, a po przeczytaniu być może uznasz, że na chwałę egipskiej sztuki składają się nie tylko piramidy...
***
W dziel "Ksiąg Naukowych" trzeba zastosować nieco inny sposób oceniania. W końcu to nie fabularka... W skali od 0 do 10 - czy książka usatysfakcjonowała mój łaknący wiedzy umysł? Owszem! "Nie tylko piramidy" otrzymują ode mnie 10 książek na 10 . :)
Sowa