Główny bohater to sam autor książki. Jest on alkoholikiem od młodości. I
to jest główny wątek książki - alkohol.
Wieniedikt jest postacią żyjącą w oparach trunków całe dnie. Nie byłam w
stanie w żadnej sposób utożsamić się z tą postacią, ponieważ jego porady
odnośnie dobrego picia mnie śmieszyły. Mężczyzna opowiada jak należy się
zachować pijąc czwartą kolejkę wódki, a jak podczas jedenastej. Przez tą dużą
ilość alkoholi Jerofiejew często rozmawia z aniołami. Te pogawędki dają do
myślenia, bowiem sprowadzają się do sensu istnienia. Po co tu jesteśmy? Kim
jesteśmy? Niestety później bohater wraca do picia. Można by pomyśleć, że upija
się przez szarą otaczającą go rzeczywistość.
Książkę bardzo szybko się czyta. Sama historia nie wciąga, bo brakuje mi
tam głównego wątku. Takiego jak na przykład miłość, rodzina. Pojawia się takie
coś, ale jako bardzo poboczny element.
Recenzja krótka, bo książka nie przypadła mi do gustu. Nie zachęcam do
przeczytania tej historii. Chyba, że ktoś poszukuję rad na temat odpowiedniego
picia alkoholu, aby nie poczuć się smutnym zbyt szybko. Odrzuciło mnie
praktycznie wszystko w tej książce. Jedyne co mnie delikatnie urzekło to
ukazanie problemu alkoholizmu z lekko zabawnej strony.
Moja
ocena 2/10
Grouch X
Sama książka do mnie nie przemawia (tak jak do ciebie), za to spodobał mi się pomysł wybierania lektury w bibliotece :D też muszę kiedyś to wypróbować :D
OdpowiedzUsuńzaczarowana-me.blogspot.com
Mimo że Tobie książka nie przypadła do gustu, mnie jakoś zaciekawiła ;) Jeśli wpadnie mi w ręce to sięgnę!
OdpowiedzUsuńTo jest pisane na serio? Jak można tak naiwnie ocenić "Moskwę-Pietuszki"? Recenzja dla fanów braku dystansu.
OdpowiedzUsuń