Moja ukochana seria książek. Dziękuję, koniec recenzji.
Na pierwszą część serii trafiłam jakieś osiem lat temu
przypadkiem i od samego początku zakochałam się w grotesce, która tam
jest.
Głównym bohaterami są Wioletka Baudelaire, Klaus
Baudelaire i Słoneczko Baudelaire. Rodzeństwo na początku traci oboje rodziców
w straszliwym pożarze ich domu. Trafiają pod opiekę złego Hrabiego Olafa, który
pragnie ich fortuny, to jest główny wątek książki.
Każde z dzieci ma jakąś szczególną cechę, umiejętność dzięki
której łatwo się z nimi utożsamić. Wioletka jest nastoletnim wynalazcą. Myśli w
każdej sytuacji logicznie. Klaus kocha czytać książki. Potrafi zapamiętać każdą
przeczytaną książkę. Co wiele razy ratowało sieroty z opałów. Słoneczko, które
jest jeszcze malutkie ma bardzo ostre ząbki. Potrafi przegryźć wszystko. Ja
osobiście najbardziej utożsamiałam się z Klausem przez moje zamiłowanie do
książek. Każda postać pojawiająca się w opowieści jest inna. Często, aż nie
realna. Antagonista dzieci jest zbiorem złych cech złego złoczyńcy, który źle
postępuje (te słowa na "z" są celowym zabiegiem). Historia postaci
bardzo wzrusza. Bo to opowieść o trójce sierot, które muszą uciekać przed człowiekiem.
Autor bawi się słowami w każdej części co bardzo umila
czytanie i nie jest to uciążliwe. Przykładem było dużo słów na literę
"z". Na początku pisze on bardzo często, żeby odłożyć tę książkę jeżeli
nie chcemy płakać przez tragiczną historię sierot. Czasem też tuż przed jakąś
akcją możemy przeczytać, że teraz najlepiej odłożyć opowieść i zająć się czymś
milszym. Bardzo podoba mi się ten zabieg.
Zachęcam gorąco do sięgnięcia po całą serię. Kiedyś sama
chciałabym czytać ją swoim dzieciom. Ale tu muszę ostrzec, mimo że to książka
dla małych czytelników, często jest pełna zabójstw, walki o przetrwanie i
niebezpieczeństw. To też mi się w niej bardzo podoba. Super sprawą jest, że
autor zwraca się do czytelnika bezpośrednio przez co można się wczuć w
historię.
Polecam!
10/10 Grouch X
Ciekawa recenzja. :)
OdpowiedzUsuńJa sięgnęłam po 1 część, ale nie spodobała mi się.
Pozdrawiam,
CrazyTusiaBlog
Czytałam tę serię jakoś w podstawówce i bardzo miło ją wspominam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://geekbsf.blogspot.com/2016/02/weekend-z-ksiazka-star-wars-lordowie.html
Ja jeszcze nie miałam okazji przeczytać ani jednej części tej serii i jestem troszkę oto na sb zła, że do tej pory jakoś mnie się to nie udało.. Chciałabym poznać tę historię, więc pewnie za jakiś czas się tym zajmę :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
Pamiętam, że byłam oszołomiona filmową wersją "Serii niefortunnych zdarzeń". Niestety nie udało mi się trafić wtedy w bibliotece na książki, a do tej pory jakoś zepchnęłam serię w zakamarki pamięci. To dobrze, że przypominasz mi o czymś, co dawno, dawno temu miałam w planach.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki
PS Zostanę na dłużej :)