Co potrafi przeciętna ośmiolatka? W miarę równo pisać, liczyć, rysować. Charlie, główna bohaterka, nie jest jednak przeciętną dziewczynką i posiada jeszcze jedną zdolność.
Pirokinezę. Tak, wznieca płomienie od urodzenia. Zdolności parapsychiczne odziedziczyła po rodzicach, którzy wzięli udział w badaniach środka halucynogennego. I tu się zaczyna wszystko komplikować. Nie będzie spojlerów. Spokojnie.
Książka już na pierwszych stronach dała mi to, co uwielbiam i skrycie mnie fascynuje.
Wątek szalonego naukowca. Doktorek nie jest jakoś specjalnie pozbawiony racjonalnego pomyślunku, ale wyczuwa się tę szczególną nienormalność.
Czytając, po pewnym czasie zorientowałam się, że mimo dramatyczności wielu sytuacji czuję pewną błogość. Zrozumiałam dlaczego. To motyw mężczyzny opiekującego się małą dziewczynką. Chyba wrażliwość dorosłego faceta jest właśnie poruszająca. Takie samo uczucie towarzyszyło mi przy czytaniu "Nędzników" - Jean Valjean oraz Kozeta, albo "Wiedźmina" - Geralt wraz z Ciri. W "Podpalaczce" zostało to również świetnie przedstawione, ujęło moje sentymentalne serducho.
Ale żeby nie zrobiło się zbyt różowo i idyllicznie, jakąś wadę też przydałoby się znaleźć, co? Według mnie zbyt długie wątki agentów powodowały po pewnym czasie już swego rodzaju retardację. Rządowe kombinacje, spiski, rozmowy często przestawały ciekawić. Były niezbędne, aby zrozumieć w pełni całą sytuację, jednak i to by się udało w inny sposób ( spłonę w piekle podpalona, przez skrytykowanie Podpalaczki :)).
Książka napisana w stałym, niezmiennym kingowskim klimacie. Stephen nie zawiódł - wniknął we wnętrze bohaterów tak głęboko jak tylko się dało, a kiedy odnalazł dno, wniknął jeszcze głębiej. Coś co lubię. Wielkie "uszanowanko" za genialne przedstawienie umysłu ośmioletniej dziewczynki. To się nazywa talent.
Sowa
8,5/10
http://wswiecieksiazeek.blogspot.com zapraszam
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie pałam miłościom do Kinga, co nie znaczy, że nie mam do niego szacunku. Napisał wiele książek, które wręcz podbiły świat.
OdpowiedzUsuńP.S. świetny mem na końcu :'D
http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1
Dokładnie! Jakbym zobaczyła go na ulicy to pewnie z zamurowania bym nic nie wyjąkła :) Mem pasował jak ulał :D
UsuńUwielbiam Kinga, to prawdziwy mistrz!!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. :)
UsuńJa Kinga czytałam jedynie "Joyland", ale ta pozycja zdecydowanie mnie zachęciła. Szczególnie ten wątek szalonego naukowca kusi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Joyland moim zdaniem różnił się od reszty powieści :) Więcej wątku kryminalnego niż w pozostałych :)
UsuńCześć, nominowałam Cię do TAGu na moim blogu, zapraszam <3
OdpowiedzUsuńhttp://blue-spark-books.blogspot.com/2015/09/kulturalna-mapa-tag.html
Lubię Kinga. Nie namiętnie, nie bez zastanowienia. Lubię go przeczytać raz na pół roku, żeby zrobić sobie psychiczną krzywdę.
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie ujęła. Psychiczna krzywda. Dokładnie. Niekiedy opisy są bardzo dramatyczne u Kinga. A jeszcze bardziej dramatyczne jest to, że Stephen opisuje je jakby to była codzienność i łatwo przechodzi dalej...
UsuńWedług mnie nie ma nic złego w krytykowanie nawet książek takich pisarzy jak King. Każdy ma swoje zdanie. Inni się zachwycają, drudzy nienawidzą... Tak to jest. Podpalaczka była niezła, teraz czytam Miasteczko Salem i no... czytam, nie mam za bardzo na to teraz czasu, ale chyba dam radę :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i czekam na więcej recenzji ;)
http://zapachstron.blogspot.com/
Jestem ciekawa Twojej recenzji Miasteczka Salem, także z chęcią przeczytam. Słyszałam różne opinie na temat tej książki :)
UsuńJa - czytelniczka, wiadomo! A. Nie. Przeczytałam. JESZCZE. Nic. Od. Kinga. :__:
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że po Zielonej Mili uda mi się przeczytać Podpalaczkę ;)
Pozdrawiam,
Księgarz Cmentarny | The Warrior
PS: Organizuję Book Tour, więc jeśli jesteś chętna to zapraszam ;)
Polecam Ci więc również Cmętarz Zwieżąt - moim zdaniem jedno z lepszych Kinga :)
Usuń